"Tak, tak, pouczymy się..." - pomyślałam kiedy koleżanki zaproponowały mi spotkanie z ogrodem, grillem i projektami...:> Nawet, specjalnie nie łudziłam się że nauka skończy się na nakładaniu olejku do opalania... przynajmniej jeżeli o mnie chodzi! :P
W sumie może, pół godziny - niech będzie - godzinę, poświęciłyśmy projektom... po prostu w tak pięknych okolicznościach przyrody nie da się uczyć!!! Prawda?! ;)
Dobrze, z całej sobotniej akcji, nauczyłam się piec muffinki z nowego przepisu! :P Po raz pierwszy wmieszałam w to jabłka! To był świetny pomysł!
Przepis wygląda tak:
na 12 sztuk:
chociaż nie! Kochani, to miało być 12 sztuk, ale kiedy zobaczyłam że właśnie skończyły mi się papilotki do formy z ikei, a takie zwykłe (niższe i o większej średnicy) mam w nadmiarze, nie zawahałam się użyć własnie ich! Zasadniczy problem polegał na tym - że nie mam do nich formy i jak to zwykle bywa, rozlewają się po całej tacy, wychodzą niekształtne i brzydkie! Pomyślałam, i zaczęłam nakładać do nich małe porcje ciasta... I tak zamiast 12szt. wyszło 25szt.! Dwa razy więcej! :P
I wcale nie były gorsze!
Wracając do przepisu:
- 250g mąki (ja użyłam kukurydzianej)
- 2 ł proszku do pieczenia
- 150 g drobnego cukru
- 75 g brązowego cukru
- 1 ł cynamonu
- 140 ml kefiru
- 125 ml oleju
- 1 ł miodu
- 2 jajka
- 200 g jabłek pokrojonych w drobną kostkę
Standardowo - suche wymieszać razem. W drugim naczyniu olej, jajka, kefir, miód. Połączyć naczynia, krótko mieszać, tylko do połączenia się składników. Ciasto podzielić między 12szt. (25szt.!) papilotek. Piec 20-25min. w 200'C.
Naprawdę polecam przepis! Takie są efekty! ;P
W sumie może, pół godziny - niech będzie - godzinę, poświęciłyśmy projektom... po prostu w tak pięknych okolicznościach przyrody nie da się uczyć!!! Prawda?! ;)
Dobrze, z całej sobotniej akcji, nauczyłam się piec muffinki z nowego przepisu! :P Po raz pierwszy wmieszałam w to jabłka! To był świetny pomysł!
Przepis wygląda tak:
na 12 sztuk:
chociaż nie! Kochani, to miało być 12 sztuk, ale kiedy zobaczyłam że właśnie skończyły mi się papilotki do formy z ikei, a takie zwykłe (niższe i o większej średnicy) mam w nadmiarze, nie zawahałam się użyć własnie ich! Zasadniczy problem polegał na tym - że nie mam do nich formy i jak to zwykle bywa, rozlewają się po całej tacy, wychodzą niekształtne i brzydkie! Pomyślałam, i zaczęłam nakładać do nich małe porcje ciasta... I tak zamiast 12szt. wyszło 25szt.! Dwa razy więcej! :P
I wcale nie były gorsze!
Wracając do przepisu:
- 250g mąki (ja użyłam kukurydzianej)
- 2 ł proszku do pieczenia
- 150 g drobnego cukru
- 75 g brązowego cukru
- 1 ł cynamonu
- 140 ml kefiru
- 125 ml oleju
- 1 ł miodu
- 2 jajka
- 200 g jabłek pokrojonych w drobną kostkę
Standardowo - suche wymieszać razem. W drugim naczyniu olej, jajka, kefir, miód. Połączyć naczynia, krótko mieszać, tylko do połączenia się składników. Ciasto podzielić między 12szt. (25szt.!) papilotek. Piec 20-25min. w 200'C.
Naprawdę polecam przepis! Takie są efekty! ;P
Pozdrawiam! :)
Smakowicie wyglądają te muffinki.......ja osobiście jestem ich wielką fanką :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w candy.