Totalne zamieszanie z tą sesją... tak bardzo potrzebuję odpoczynku i scrapbookingu... a tak właściwie, to dopiero dzisiaj zaczyna się sesja... Od samego rana biegam między drukarniami, domem a uczelnią...
Marzę o chwili kiedy usiądę spokojnie, z drinkiem z parasolką, na balkonie, na słoneczku... albo nad jeziorem... gdzieś gdzie mnie myśli o nauce i uczelni nie dosięgną...
Dzisiaj wieczorem spotykam się z okazji wieczoru panieńskiego siostry, o którym już wspominałam, cudem udało się wszystko załatwić... zobaczymy jak pójdzie mi organizowanie na miejscu... boję się tylko że z tego zmęczenia, zasnę przy stole...;)
Jutro dzień wolny a wcale nie zapowiada mi się jakieś nadzwyczajne lenistwo...
Oj żeby ta sesja się szybko skończyła...
Marzę o chwili kiedy usiądę spokojnie, z drinkiem z parasolką, na balkonie, na słoneczku... albo nad jeziorem... gdzieś gdzie mnie myśli o nauce i uczelni nie dosięgną...
Dzisiaj wieczorem spotykam się z okazji wieczoru panieńskiego siostry, o którym już wspominałam, cudem udało się wszystko załatwić... zobaczymy jak pójdzie mi organizowanie na miejscu... boję się tylko że z tego zmęczenia, zasnę przy stole...;)
Jutro dzień wolny a wcale nie zapowiada mi się jakieś nadzwyczajne lenistwo...
Oj żeby ta sesja się szybko skończyła...
Pozdrawiam! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz