sobota, 21 maja 2011

Weekendowe wypieki...:)

Nareszcie nadszedł! ...Długo oczekiwany weekend! :)
Po piątkowym egzaminie z którego wyszłam dopiero o 20:00, mam zamiar odciąć się od myślenia, ale tylko tak częściowo :P , i zabrać za zaległości...
   Pierwsze poszły w ruch gumowe rękawice, szczotki i ścierki! Przywrócić do ładu takie, niby małe mieszkanko to naprawdę praca na kilka godzin... Ale zarówno jemu jak i nam należało się :)
   W tzw. międzyczasie wyskoczyliśmy, jak na prawdziwych hodowców przystało, na targi zoologiczne. Trochę byłam rozczarowana, niewiele było stoisk, a już ze szczuro-gadżetami nie było ani jednego! Za to była wystawa szczurów, tych rasowych i tych nie rasowych;) Ale w sumie szału nie było, zwierzęta wyglądały na wykończone upałem, leżały w małych klatkach stojących jedna przy drugiej...
Uf... całe szczęście że nie wpadłam na pomysł wystawienia moich dziewczynek!
  
 Po powrocie zabrałam się za gotowanie, w ten weekend muffiny cytrynowe z pestkami dyni! :P


Oto przepis:
·         60 g miękkiego masła
·         200 g mąki razowej
  ·         2 łyżeczki proszku do pieczenia
  ·         pół łyżeczki sody oczyszczonej
  ·         110 g drobnego cukru 
  ·         1/4 łyżeczki soli
  ·         sok i skórka otarta z 1 cytryny
  ·         około 1   20 ml mleka
  ·         1 duże jajko
  -      szklanka pestek dyni 


  
W dużym naczyniu wymieszać mąkę, proszek, sodę, cukier, sól i skórkę z cytryny.
Do naczynia z podziałką wlać sok z naszej cytryny, następnie dopełnić mlekiem do 200 ml. Dodać roztrzepane jajko i masło, wymieszać.
Połączyć oba naczynia, wymieszać tylko do połączenia się składników, na końcu wmieszać pestki dyni.
Formę do muffinek wyłożyć papilotkami, napełnić je w 3/4 wysokości.
Piec w temperaturze 200ºC przez około 25 minut. Wyjąć z piekarnika, lecz pozostawić w formie przez około 5 - 10 minut (będą bardzo miękkie).

Babeczki można po prostu posypać cukrem pudrem albo... nałożyć łyżeczkę śmietany albo jogurtu 
greckiego  i udekorować naszymi, pysznymi, polskimi truskawkami! :P Pychota!




   Kiedy mamy już gotowe cieplutkie, pachnące muffinki, w taki upalny dzień, do szczęścia brakuje nam już tylko dobrego napoju:) Przygotowałam lemoniadę - mój ulubiony napój "chłodzący"  ;P

Mój sposób to:
- dzbanek przegotowanej wcześniej wody
- sok z połówki cytryny
- gałązka mięty
- łyżka brązowego cukru
Wszystko dokładnie wymieszać, czasami pomagam sobie ręcznym blenderem, ale wtedy miętę dodaję na koniec.




A teraz przyszedł czas na... scrapbooking!!! :D

Serdecznie pozdrawiam i biorę w dłonie papier i nożyczki! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...