Zaczęłam go od porannej gimnastyki z moją wideo-trenerką;) Posprzątałam w mieszkaniu żeby było tak jak lubię i gościłam moją sąsiadkę - Kamilę. Zrobiłyśmy sobie balkonową ucztę!
Pogoda, wreszcie, dopisała... słoneczko, cieplutko i mój super-widok z balkonu wprost na konary drzew! :)
Napój w dzbanku to woda z cytryną, brązowym cukrem i miętą.
A to ja w letnim nastroju! :P
Serdecznie pozdrawiam!
Balkonowekj uczty zazdroszczę - ja mam balkon że jak zrobię krok to jestem już na barierce :-(, a w poprzednim mieszkaniu też bardzo lubiłam takie balkonowe posiadówki, szczególnie wieczorem.
OdpowiedzUsuńA letnio prezentujesz się pięknie! :-)
NO czeresienki mniam mniam pychota!! Tak uczta na balkonie w słoneczny dzień to jest to! Ja ciągle czekam na słoneczko.Pozdrawiam jednakże słonecznie.
OdpowiedzUsuń