poniedziałek, 30 stycznia 2012
niedziela, 29 stycznia 2012
Ślepa miłość...
To temat pracy na Craft Artwork, w związku z nadchodzącym świętem zakochanych. Zostaną wykonane cztery tagi, które po złożeniu i dorobieniu okładki mają być miłosną książeczką.
Tym razem wyzwanie wiąże się z nagrodą, dla osoby która przejdzie przez wszystkie etapy i zostanie wybrana przez DT ;-)
Moja praca wygląda tak...
Pozdrawiam w tą,
słoneczną niedzielę!
piątek, 27 stycznia 2012
czwartek, 26 stycznia 2012
Światło w moim gnieździe!
Aż ciężko uwierzyć że wyszło słońce! Niewidziane od wielu miesięcy, chyba, albo ja nie pamiętam, odwiedziło nasze mieszkanie! ;-) Nareszcie! Jest tak jasno i miło... prawie jak wiosna!
Od każdego mebla odbijają się promienie słońca, dawno tego nie doświadczałam...
Przy okazji zaprezentuję swoje wnętrza, a właściwie jedno, i nie całe... tylko to najbardziej muskane słońcem! ;-)
Na ścianie, wielka połowa płyty winylowej, która mam nadzieję już niedługo doczeka się wydruku, labela...;-)
W związku z Andrzeja pasją (i weekendową pracą), u mieszkaniu mamy mnóstwo motywów dj-skich. Na jego pierwsze urodziny kiedy byliśmy razem, zrobiłam dla niego zegarek z płyty, zaprojektowałam i wydrukowałam label, a system-zegarkowy kupiłam u zegarmistrza. Od niedawna zegarowi towarzyszą inne płyty, z ulubionych wytwórni Andrzeja.
W całym mieszkaniu, jest jeszcze wiele innych tego typu gadżetów, oczywiście oprócz samych gramofonów i tysiąca płyt, które ledwo się mieszczą, a kolekcja cały czas się powiększa...;-)
Pozdrawiam!
środa, 25 stycznia 2012
Potrójnie składana... :-)
Potrójnie składana karteczka na zamówienie,
z okazji pierwszych urodzin małej Karolinki:-)
A ja dalej z nosem w książkach (oprócz tej krótkiej przerwy na kartką),
dzisiaj o 16:00 piszę egzamin. Jak na złość rozchorowałam się,
ale mam nadzieję że dojdę na uczelnie i zaliczę. A potem niech się dzieje co chce...;-)
Pozdrawiam!
sobota, 21 stycznia 2012
Wiosenna
Czekając na wiosnę, pierwsze kwiaty, słońce, powiew ciepłego powietrza, przygotowałam taką optymistyczną kartkę w radosnych kolorach;-)
Dziś optymizm przyda mi się wyjątkowo, bo do środy uczę się na egzamin, mam kawał wiedzy do przyswojenia, wiedzy budowlanej, czyli ze ścianami, fundamentami, dachami i stropami będę przybijać piątki! ;-)
Trzymajcie za moją naukę kciuki!
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu! ;-)
środa, 18 stycznia 2012
Kartka z kwiatem
Idąc za ciosem, stylistycznie identyczna z poprzednią, nieco inny kwiat, oczywiście nowy wzór.
Użyłam również w tej kartce, moich ulubionych, mini perełek, które przywiozłam sobie ze Stanów, w pakiecie sześciu odcieni; złota, brązów, miedzi, srebra... Są genialne! Żałuję że nie kupiłam jeszcze wersji kolorowej;-) Wszystko przede mną!
Choć przyznam że chwilowo szykuję się z kasą na wiosenne Scrapowisko w Łodzi, nie dość że jest w moim mieście, to jeszcze dokładnie 4 dni po urodzinach! W zeszłym roku, zjazd był dokładnie w moje urodziny, więc miałam doskonały pretekst żeby zaszaleć!
Pozdrawiam!
Makola:)
wtorek, 17 stycznia 2012
Kartka turkusowa, dla chłopaka?
Bez szczególnej okazji, z potrzeby twórczej zrobiłam taką kartkę,
może trochę dla chłopaka. Celowałam żeby kolorystycznie odpowiadała tej grupie odbiorców. Zawsze mam problem kiedy chcę dać kartkę mężczyźnie, a w "magazynie" pusto, same babskie!
Trzeba wtedy na szybko coś preparować... ;-)
Pozdrawiam!
poniedziałek, 16 stycznia 2012
sobota, 14 stycznia 2012
Kartka dla dziadka
Oj tak miało napadać tego śniegu, co najmniej ze trzy metry, a na trzy metry to ja najwyżej wyjdę z domu w taki, bezśnieżny mróz! Szaro, buro, zimno i jeszcze nie ma tego cholernego puchu... Zakryłby chociaż ten smutny pejzaż za oknem. Dziwna ta zimna, coraz bardziej dziwniejsza!
Nie ma co, siedzieć w domu i brać się za robotę! Kiedy obowiązki załatwione, zupa w garnku stoi, podłogi czyste, siadam do biurka, biorę papier i nożyce w obroty!
Po dłuższym przestoju maszynowym, udało mi się przywrócić ją do sprawności, więc nie przeoczyłam okazji wykorzystania jej w najbliższej pracy;)
Dzień Dziadka, tuż po Dniu Babci, więc nie ma co czekać na ostatnią chwilę! ;)
Wybrałam stonowane kolory i klasyczne motywy, kwiaty, brązy i beże.
Pozdrawiam! ;)
czwartek, 12 stycznia 2012
NowY (zaległy)
"Co za miasto!" Pomyślałam wychodząc z metra!
Akurat była noc, więc wszystko wydawało się takie magiczne, kolorowe bilbordy, żółte taksówki, masy ludzi, dźwięki miasta które żyje, drogie sklepy i długie limuzyny. Zupełnie jak w filmie, tylko szyby przed nosem nie ma;-) - Takie było moje pierwsze wrażenie Nowego Jorku...
Więc dlaczego to "drugie" tak bardzo rozczarowało?!
Przereklamowane? Chyba tak. Zderzenie z rzeczywistością uderza po twarzy, z poziomu wzroku pieszego (czyli u mnie jakieś 155cm), jest brudno, pełno bezdomnych, na każdym rogu stoją wózki z meksykańskim jedzeniem nad którymi kłębią się chmury tłustego dymu. Piąta alej, zachwyca, ale na krótkim odcinku, tym reprezentacyjnym, a dalej to "używane telefony, iPhony za pół ceny". Czy ja wiem... nie powala. Przynajmniej nie Manhattan!
Odzyskało w moich oczach to miasto kiedy wybraliśmy się na Bronx. Genialne miejsce bo i ludzie genialni. Tam chyba nie mieszka nikt inny, jak tylko Jamajczycy i Afrykańczycy. Ludzie o niesamowicie wielkich sercach, w scenerii... takiej... swojskiej! Że diamentów i złota nie ma, to przynajmniej nikt nie ukrywa;-) Szczerzy, mili i gościnni a do tego fantastycznie gotują już od 6$! ;-)
Było mi dane spędzić na tej dzielni kilka dni, z oczywistych powodów - sklepy z winylami. Teraz pluję sobie trochę w brodę bo zamiast siedzieć na tyłku i patrzeć w sufit, sklepu z genialnymi produkcjami, studiem nagraniowym itd. (w którym sam Jay-Z na zakupy przychodzi), mogłam zbierać swoją winyl-kolekcję, posłuchać kilka historii jak to się kiedyś tam działo kiedy rodziła się muzyka na Jamajce czy w NJ. Pech chciał że strzała hiphopowego Amora trafiła mnie krótko po powrocie z "wielkiego miasta". Życie... i powód żeby tam wrócić;)
Drugie miejsce na mojej liście top-dzielnica, otrzymał BrooklYn. Punkty za wielokulturowość, Żydzi, Rosjanie, no... Polacy..., Jamajczycy, i reszta świata z Europą na czele. Co róg, to inny język, inne smaki i kultura, co jest bardzo śmieszne, bo każda z nich jest trochę zamerykanizowana na swój dziwnie-śmieszny sposób;) Tutaj znowu Rosjanie wygrywają!
Dużo mogłabym jeszcze powiedzieć o wrażeniach, ale po co, lepiej samemu pojechać i poczuć! Trochę rozczarowana, zdecydowanie zachęcam do odwiedzenia!
Pozdrawiam!
środa, 11 stycznia 2012
poniedziałek, 9 stycznia 2012
Art-wizytownik - Pudełko!!!
Teraz jestem zupełnie na bieżąco z art-wizytownikiem! :-D
Pudełko wcale nie było skomplikowane, zrobiłam je z mojej ulubionej pianki 5mm, białej. Łatwo, szybko i przyjemnie;-) Obkleiłam genialnym papierem i... i ta część zajęła mi najwięcej czasu, bo kilka dni, ozdobiłam wstążką. Długo się zastanawiałam czy nie chcę tam kwiatów czy czegoś innego ale padło po prostu na wstążkę! ;-)
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia w ten smętny poniedziałek! ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)